Jak aktywność w ciąży przygotuje Cię do porodu?
Za każdym razem kiedy patrzę na tą afirmację, inaczej ją czuję.
Raz… pomaga mi zebrać się w sobie, gdyż wiem, że tylko ukierunkowane działanie na realizacje moich celów (nie działania dla działania) pozwala mi iść do przodu.
Raz… gdy mam chwile bezsilności… wkurza mnie! Bo wiem, że w tym momencie ostatnią rzeczą o jakiej myślę jest…. działanie.
Uczę się z tą afirmacją żyć 😉
„Umówiłyśmy” się, że gdy…nie mogę… nie chce mi się…nie potrafię – daję sobie chwile na NIE działanie. Czasem jest to dzień-dwa, czasem tydzień – ale nie więcej 😉 A potem, nie ma, że boli – ruszam!
I wiem, że to może być mały, mikro krok, ale dla mego serca, mej duszy, w moim poczuciu to krok milowy!
Milowy bo pozwala mi z poziomu -1 czyli: nie ogarniam – boję się – nie umiem – nie dam rady, przejść w poziom 0 i dopiero z niego jestem w stanie iść do przodu.
Dlaczego to tak ważne?
Jednym słowem, nie działając nie tylko nie-realizuję swojego planu, ale także realizuję plan innych. Bo wiem, że w czasie gdy ja nie działam – działają inne siły i inne osoby, które realizują swoje cele i idee. I te cele i idee nie zawsze służą mojemu dobru.
Dlaczego to jest tak ważne gdy jesteś w ciąży i przygotowujesz się do porodu, połogu i laktacji?
- Nie dając sobie wytchnienia, nie poświęcając czasu dla siebie w myśl zasady „ciąża to nie choroba” (btw to najgłupszy tekst świata!) będziesz miała ogromne poczucie niezaopiekowania. Będziesz czuć, że gonisz swój własny ogon, a przecież tuż za rogiem czeka cię okres dobrych kilku miesięcy kiedy kąpiel/toaleta/posiłek (ciepły!) to będzie prawdziwy luksus.
- Nie poznając swojego ciała i nie wsłuchując się w jego potrzeby, nie złapiesz z nim kontaktu. Będziesz sobie podnosiła za wysoko poprzeczkę i oczekiwała czasem rzeczy niemożliwych w stylu:
– nie ćwiczę, ale dlaczego czuję się zmęczona i obolała?
– odżywiam się byle jak, ale dlaczego nie jestem tak szczupła jak inne (moje koleżanki)?
– nie interesuje mnie fizjologia ciąży i połogu, ale dlaczego ten połóg to taki koszmar i czemu moje ciało po połogu (!) nie wygląda jak kiedyś?
- Nie poznając fizjologii porodu, na salę porodową będziesz szła przerażona. Każdy skurcz macicy będzie dla ciebie jak walka na ringu – kto mocniejszy: ja czy skurcz? Z każdy skurczem macicy będziesz mieć poczucie, że jakaś siła wciąga cię pod wodę, a twoim jedynym „ratunkiem” będzie łapanie i zatrzymywanie powietrza oraz maksymalne spięcie ciała.
- Nie poznając technik pracy z ciałem i oddechem w porodzie, nie odważysz się swobodnie oddychać i rozluźniać ciała między falami skurczowymi. Będziesz miała poczucie, że twoje ciało „cię zawodzi”. Pozostanie żal i nie moc.
- Nie poznając swoich praw na sali porodowej, zdając się tylko na łut szczęścia lub opcję „mam swoją położną”, możesz mieć poczucie, że poród nie przebiega zgodnie z twoim wyobrażeniem, realizuje się wizja, której bardzo nie chciałaś i nie wiesz, jak ten proces zatrzymać.
- Wybierając miejsce porodu tylko przez pryzmat warunków i stopnia referencyjności opieki nad dzieckiem (choć nie mówię, że nie jest to ważne), nie stawiasz się na pierwszym miejscu SIEBIE. Jeśli ty nie postawisz siebie na pierwszym miejscu, to kto ma to zrobić – osoby, które cię nie znają? Nie zawsze to może się udać…
- Myśląc o karmieniu piersią jako o naturalnym procesie, który odbywa się bez żadnych przeszkód i nie dokształcając się w tym temacie, możesz nieświadomie stać się „ofiarą” mitów laktacyjnych, które zakończą laktację lub sprawią ci wiele trudności.
Jak możesz działać?
– Bądź aktywna – ćwicz w ciąży i aktywuj świadomie i bezpiecznie swoje ciało po porodzie.
Jak? Zapraszam na zajęcia w Mamoiselle do dwóch miejsc w Warszawie lub online w każdym miejscu gdzie mieszkasz.
– Odżywiaj się świadomie – poczytaj ciekawe blogi np. Gosi Jackowskiej lub skorzystaj z usług dietetyka , polecam Izę Trelę.
– Poznaj swoje ciało, podejdź do niego indywidualnie – umów się w ciąży, przed porodem i w połogu z zaufanym fizjoterapeutą, a najlepiej fizjo uroginekologicznym. Polecam Magdę Lewicką Monikę Grzegorzewicz Asię Mróz
– Zapisz się na poleconą szkołę rodzenia, nie z przypadku… O tej szkole zawsze słyszę dobre słowa
– Zgłębiaj wiedzę na temat porodu i poznawaj swoje potrzeby z pomocą specjalistów z zakresu opieki okołoporodowej np. MyOhana Birth Coach Poject
– Szukaj ciekawych książek (np. z księgarni Natuli czy wydawnictwa Mamania), blogów czy warsztatów (np. Pamela Kucińska , Dzieci są ważne, Fundacja rodzić po ludzku)
– Nie wywarzaj drzwi dawno otwartych czyli posłuchaj innych kobiet, które mają pozytywne doświadczenia w przygotowaniach do porodu i samym porodzie, w swoim otoczeniu lub na FB Polecam grupę Błękitny poród
– A jeśli myślisz o karmieniu piersią to wiedz, że to jest najważniejsze miejsce gdzie powinnaś zmierzać Hafija.pl
Pamiętaj, wszystko działa, kiedy ty działasz!